Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mateusz Hudzik z Chełmka przed życiową szansą, czyli z ziemi polskiej do włoskiej

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Mateusz Hudzik wiosną był wypożyczony do juniorów oświęcimskiej Soły
Mateusz Hudzik wiosną był wypożyczony do juniorów oświęcimskiej Soły Fot. Jerzy Zaborski
Mateusz Hudzik z Chełmka staje przed życiową szansą. W sobotę wylatuje do włoskiej Hellas Werony. Jej zawodnikiem formalnie jest od 1 lipca. Pierwszy zespół awansował do ekstraklasy, ale Polak będzie reprezentował barwy zespołu U–16.

Zaraz po przylocie Mateusz Hudzik wyjedzie na obóz z juniorami starszymi. Dopiero po powrocie z niego Włosi zdecydują o „przydziale służbowym” dla nowego zawodnika. Nie będzie tam sam. „Bratnią duszą” w Weronie będzie bramkarz Dorian Ciężkowski z AS Progres Kraków. Dla wychowanka Chełmka wyprawa do Włoch jest nie tylko wyzwaniem sportowym, ale i testem dojrzałości. Zostanie oderwany od rodziny. – Syn zdecydował się postawić na futbol, więc podpowiedziałem mu, że to jest dla niego życiowa szansa. Drugiej takiej już nie dostanie – podkreśla Grzegorz Hudzik, dumny tata zawodnika. – Przez pierwsze pół roku we Włoszech będzie mieszkał także ojciec Doriana Cię­żko­wskiego, żeby pomóc obu chło­pcom w okresie aklimatyzacji. Nie będzie łatwo, ale w życiu trzeba umieć podejmować wyzwania.

Hudzik na razie będzie na rocznym wypożyczeniu. To będzie coś w rodzaju umowy próbnej, gdyby zawodnik nie wytrzymał rozłąki z rodziną i zdecydował się wrócić do Polski. Jeśli jednak aklimatyzacja przebiegnie prawidłowo, a piłkarz sprawdzi się sportowo, wówczas zostanie sprzedany definitywnie.

Od strony sportowej włoskiego wyzwania sam zawodnik i jego ojciec są spokojni. Mateusz Hu­dzik, wraz z Dorianem Cię­żkowskim, byli wiosną na turnieju w Weronie. Gospodarze imprezy przegrali z Realem Madryt 1:3, pokonali Bassano Virtus 2:0 i przegrali z Juventusem Turyn 2:3. Hudzik w każdym meczu wychodził tam w podstawowym składzie.

Do Włoch Hudzik pojechał dzięki pomocy menedżera. – Wiedział, że Włosi poszukują stopera. Mateusz zaliczył tam bardzo dobre występy – wyjawia ojciec zawodnika. – A w Weronie jest wielu reprezentantów Włoch.

Zdolny chełmecki młodzieżowiec starał się dobrze przygotować do wyprawy na Półwysep Apeniński. Przez ponad miesiąc przed wyjazdem uczył się języka włoskiego. Wszystko po to, żeby mieć lepszy start w szkole, do której będzie uczęszczał na miejscu i na początku trochę porozumiewać się w szatni z nowymi kolegami.

Przygoda z futbolem w przypadku młodego piłkarza Chełmka zaczęła nabierać tempa po po­wołaniu go do kadry Małopolski. Potem było powołanie do reprezentacji Polski U–16.

Hudzik pochodzi z usportowionej rodziny. Jego starszy brat, Damian, jest siatkarzem. Występował w juniorach AKS Resovii. Teraz przymierza się do gry w Częstochowie.

Mateusz Hudzik przygodę z piłką rozpoczynał jako napastnik. Jednak w gimnazjum trener Paweł Sidorowicz przesunął go na stopera, starając się wykorzystać 188 cm wzrostu swego podopiecznego. – Na początku żal mi było gry w przodzie i strzelonych bramek. W grupach młodzieżowych potrafiłem zdobyć 50 goli w sezonie – wspomina zawodnik. – Teraz nie zamieniłbym tej pozycji na inną. Gra na stoperze uczy odpowiedzialności i ...pokory, jakże potrzebnej w sporcie.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto